niedziela, 14 marca 2010

Z życia i marzeń

Całe życie uczę się siebie, uczę się innych i wciąż nie znam siebie.
Mam 46 lat, męża i dwójkę dzieci, a czasami sama czuje się jak dziecko, czasami jak panna na wydaniu, a czasami jak matrona dojrzała, która wszystkie rozumy już pozjadala. Nieeeeee.... tak nigdy się nie czuje :) Co najwyżej taka gram dla innych.
Wcale nie po to, żeby myśleli, że jestem przemadrzala. Raczej chowam swoja nieśmiałość za taka maska
Podobnie jest z usmiechem. Często się za nim chowam i jestem odbierana jako niepoprawna optymistka, a w głębi duszy bywa we mnie dużo smutku i zadumy.
Dlaczego zaczęłam pisać tego błoga ???
Myślę, że głównie dla siebie. Chce przyjrzeć się na piśmie swoim myślom, marzeniom i swojemu zyciu.
Jeśli komuś się to może na coś przydać, to zapraszam do czytania, jeśli ktoś zamierza tylko okraszać moje posty wątpliwymi epitetami to wszystkiego najlepszego, jeśli mu to w czymś ulzy.
Zatem witam na moim blogu :)))

1 komentarz: